Cichlidae

Awaria prądu - co z filtrem biologicznym?

Dzisiaj znowu o biologii. Jest to często poruszany temat na moim blogu, ale tylko dlatego, że jest to jedna z najistotniejszych kwestii, jeśli chodzi o funkcjonowanie każdego akwarium. Zapraszam do lektury :)

Jakiś czas temu na forum Tropheus Tanganika dyskutowaliśmy na temat jednego z moich tekstów dotyczącego nitryfikacji w akwarium. Temat wątku na forum TT dotyczył żywotności bakterii w odłączonych od prądu "kubełkach" (filtrach biologicznych).

Mianowicie, kontrowersję wywołało moje dosyć śmiałe (może nawet zbyt śmiałe) stwierdzenie, że bakterii w kubełku nie zabije nawet długotrwały brak tlenu. Nie zabije, a jedynie wprowadzi w stan, mówiąc potocznie, "uśpienia", z którego bakterie będą mogły się "wybudzić", gdy warunki wokół nich się poprawią. Wniosek taki wyciągnąłem czytając publikacje dr Tim'a Hovanec'a (www.timhovanec.com, www.drtimsaquatics.com) , o którym i o których można było poczytać w wyżej podlinkowanym tekście. Traktowały one o bakteriach, które przechodzą właśnie w taki stan uśpienia, gdy są zamykane w butelkach popularnych "biostarterów", gdzie jak można się domyślić, nie mają dostępu ani do tlenu ani do związków azotowych, potrzebnych im do funkcjonowania. Ten fakt został potwierdzony naukowo.

Powstało jednak sensowne pytanie - czy można ten fakt analogicznie przełożyć również na przypadek filtra biologicznego? Czy nie będzie to zbytnie uproszczenie sprawy i lekkie nadużycie? Czy bakterie w naszym "kubełku" są w stanie same przejść w taki sam stan uśpienia, tak jak przechodzą w laboratorium w odpowiednich warunkach i przygotowanej do tego buteleczce? A może potrzebne są do tego jakieś specjalne laboratoryjne zabiegi, które to umożliwiają, a w zwykłym akwarium bakterie nitryfikacyjne, zamiast przejść w taki stan, po prostu zaczną umierać? Zbyt pochopna odpowiedź na te istotne pytania mogłaby przynieść dużo szkód, więc by informacje były wiarygodne, konieczne okazało się sięgnięcia do źródła - zapytałem o to samego dr Tim'a.

Zwróciłem się do niego z pytaniem, co się stanie, gdy filtr biologiczny zostanie odłączony na dłuższy okres z obiegu akwarium i również z prądu. Na przykład podczas awarii prądu lub gdy zapomnimy uruchomić ponownie filtr po jego czyszczeniu (to mi się już zdarzało...).

Dr. Hovanec okazał się świetnym gościem, bardzo skorym do pomocy i odpowiedzi na błahe pytania zwykłego polskiego akwarysty :) Na początku zaznaczył, że ta kwestia jest dosyć złożona z punktu widzenia naukowca, ale postara się to opisać w sposób przyswajalny pod kątem odbioru przez akwarystów.

Potwierdził, że bakterie zaczną w odłączonym filtrze zaczną spowalniać swoje funkcje i "usypiać", ale nie ginąć. Szybkość procesu usypiania zależna będzie od wilgotności i stanu złoża, na którym osiadły bakterie nitryfikacyjne - im mniej wilgotne złoże (np. nie zalany na powrót wodą filtr), tym uśpienie następuje szybciej.

Naturalnie również ilość tlenu w wodzie, w której znajduje się złoże i jego stopień zabrudzenia będzie kluczowy.

1. Jeśli złoże jest stosunkowo czyste (np. przepłukaliśmy je) a woda jest natleniona, to bakterie przetrwają nawet kilka dni bez zauważalnego ubytku w ich kondycji.

2. Jeśli złoże zostanie wyciągnięte z wody i pozwolimy mu wyschnąć, bakterie zaczną przechodzić w stan uśpienia natychmiast - brak wody to bardzo złe warunki dla bakteri, dlatego od razu na to reagują.

3. Jeśli w odłączonym od prądu filtrze znajduje się dużo materii organicznej (brudu, mułu), w tym momencie zaczną namnażać się inne bakerie - odpowiedzialne za rozkład tej materii. Bakterie te rozprzestrzeniają się szybciej od bakterii nitryfikacyjnych, zużywając przy tym tlen z wody i tym samym "stłamszą" je zmuszając do ustąpienia pola i przejścia w stan uśpienia.

Tak opisał tę sytuację znany na świecie autorytet do spraw nitryfikacji w akwarium. Jako naukowiec badający tego typu procesy, musiał się pewnie nieźle wysilić, żeby opisać to zagadnienie w takim uproszczeniu, jednak dzięki temu możemy wyciągnąć przydatne dla nas wnioski.

Dla mnie najważniejszy jest fakt, że wiadomo jak zachować się w przypadku, gdy dotyka nas wielogodzinna awaria prądu (a takie zdarzają się chyba każdemu przynajmniej raz do roku). Należy wtedy wypłukać złoże z filtra z brudu, opróżnić kubełek z brudnej wody i mułu, zalać wodą z akwarium i spokojnie czekać na powrót energii elektrycznej. A gdy to się w końcu stanie, nie podłączajmy filtra od razu. Najpierw jeszcze raz wylejmy wodę z kubełka, która w nim była podczas awarii i dopiero podłączmy go do obiegu i prądu.

Oczywiście pominięta została tu kwestia tego, że nasze ryby to nie bakterie i bez tlenu w wodzie długo nie pociągną. Pamiętajmy o tym :) Ale to już inna historia...

5 komentarzy:

  1. Bardzo przydatna informacja. Dzieki :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pominięta jeszcze została kwestia tego że niektóre bakterie azotowe mogą być aktywne zarówno w warunkach tlenowych jak i beztlenowych więc część z nich zamiast rozkładać NO i NO2 będą produkować N2

    OdpowiedzUsuń
  3. super dziękujemy za te info własnie brakło mi prądu przez 6 godzin :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń