To sie nazywa atrakcja! Ciekaw jestem jaki był ciąg dalszy. Przy okazji, szkoda, że nic nie piszesz. Dobry autor potrafi tekstem swoich notek zachęcić do dalszego czytania bloga. Nutka sarkazmu i ironii zdecydowanie wskazana! :)
Dzięki za komentarz i cenną uwagę. Podobno delfinowi (a precyzyjniej pseudo-orce Pseudorca crassidens) nic się nie stało i wielce prawdopodobne, że okaz ten robił to już wiele razy przed i po tym zdarzeniu ;) Zwróćcie też uwagę na resztę "ekipy", która podpłynęła popatrzeć na akcję ratunkową. Zwierzęta te lubią się popisywać, ale jeśli faktycznie jest to wytrenowana sztuczka, to nie wróżę temu aktorowi długiej kariery.
To sie nazywa atrakcja! Ciekaw jestem jaki był ciąg dalszy. Przy okazji, szkoda, że nic nie piszesz. Dobry autor potrafi tekstem swoich notek zachęcić do dalszego czytania bloga. Nutka sarkazmu i ironii zdecydowanie wskazana! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz i cenną uwagę. Podobno delfinowi (a precyzyjniej pseudo-orce Pseudorca crassidens) nic się nie stało i wielce prawdopodobne, że okaz ten robił to już wiele razy przed i po tym zdarzeniu ;) Zwróćcie też uwagę na resztę "ekipy", która podpłynęła popatrzeć na akcję ratunkową. Zwierzęta te lubią się popisywać, ale jeśli faktycznie jest to wytrenowana sztuczka, to nie wróżę temu aktorowi długiej kariery.
OdpowiedzUsuń